Dzisiejsza notka na blogu będzie dotyczyć tego jak zdałam maturę z matematyki.
W szkole średniej byłam totalnym debilem z tego przedmiotu. Dostawałam jedynkę za jedynką. Na każde półrocze miałam zagrożenia i ledwo z nich wychodziłam. W czwartej klasie technikum nauczycielka powiedziała, że zastanawia się nad tym czy dopuścić mnie w ogóle do matury - w sumie - wcale się nie zdziwiłam, ponieważ z matur próbnych nie miałam nawet 10% i miałam jedne z najgorszych wyników w klasie (a może i nawet szkole haha). Jakoś nie robiło to na mnie wrażenia, bo mimo że byłam tym matematycznym idiotą, to wierzyłam w siebie i wiedziałam, że dam radę. Prosiłam nauczycielkę, żeby dopuściła mnie do matury, ale pisałam kolejne sprawdziany na jedynki... więc moja przyszłość wisiała na włosku. Mimo to nauczycielka się zgodziła.
W ciągu roku nie chodziłam na żadne korepetycje, bo nie było mnie na to po prostu stać. Materiał do matury ogarnęłam całkowicie sama. W jaki sposób to zrobiłam? Zapraszam do czytania... :)
Jeśli myślisz, że dam Ci tu gotowy wzór jak zrozumieć matematykę, to niestety muszę Cię rozczarować. Pamiętaj, że nic nie uda się bez Twojej pracy. Musisz być konsekwentny w swoich działaniach. Ale skoro ja dałam radę to chyba każdemu już uda się zrozumieć matematykę.
Pamiętam, że był to styczeń. Nauczycielka zgodziła się na dopuszczenie mnie do matury, a ja... A ja do połowy marca nie zrobiłam kompletnie nic. Miałam do nadrobienia cały materiał. Do nadrobienia? Absolutnie nic nie umiałam. Jedyne co dobrze mi wychodziło to liczenie delty (i to tylko jak miałam wszystkie wiadome haha).
W ciągu miesiąca musiałam osiągnąć rzecz niemożliwą - nauczyć się i zrozumieć matematykę. Było ciężko, ale było warto - wiadomo. Oto co zrobiłam, żeby zdać tą nieszczęsną maturę z matematyki.
Generalnie do matury przygotowywałam się z 3 rzeczy. Pierwszym moim wybawcą był MrCiupi - super chłopak, który udostępnia filmiki dotyczące matematyki na YouTube. Książka "Testy maturalne" czyli moja Biblia, dzięki której, udało mi się robić troszkę trudniejsze zadania. I ostatni już - Matemaks.
Jak możesz zauważyć moja nauka skupiła się bardziej na uczeniu przez internet. Nie korzystałam z żadnego repetytorium czy innych ksiąg wiedzy, bo uznałam, że to bez sensu. Jedynym sposobem jakim mogłam zrozumieć matematykę było robienie zadań i przyglądanie się jak ktoś te zadania robi.
MrCiupi na swoim koncie na YouTube ma utworzoną playlistę "kurs maturalny". Najpierw skorzystałam oczywiście z tego, aby w ogóle ogarnąć o co chodzi w różnych działach. Głupotą jest pochłonięcie wszystkich filmików jednego dnia. Najlepiej zrobić sobie mały kalendarz i podzielić naukę na tygodnie.
Ja robiłam tak, że pierwszego dnia oglądałam filmik z jakimś tematem, a później uporządkowywałam swoją wiedzę dzięki książce z zadaniami. Następnego dnia rozwiązywałam milion zadań z tego działu. Czasami robiłam jednodniową przerwę i na czwarty dzień zaczynałam nowy temat/dział.
Wiadomo, że jeśli dział jest obszerny to musisz poświęcić na to więcej czasu. Trzeba przerobić wszystko dokładnie, bez żadnego pośpiechu. Rozwiązywać zadania różnej trudności. Od tych błahych po te przy których nawet matematyk się poci.
Oto link do playlisty "kurs maturalny" [KLIK]Książka o której pisałam to "Testy maturalne" z wydawnictwa Aksjomat. Podzielona jest na zestawy zadań zamkniętych, zestawy zadań otwartych i testy maturalne. Robiłam tylko zestawy zadań zamkniętych i testy maturalne, bo niestety na zadania otwarte nie miałam czasu. W książce jest 20 zestawów zamkniętych, po dwa do każdego rozdziału w matematyce, a w każdym zestawie jest po 25 zadań dotyczących danego materiału, którego akurat się uczysz.
A jeśli chodzi o Matemaks. Na stronie mają miliardy zadań od razu z rozwiązaniami na YouTube, więc korzystanie z ich zadań jest świetnym pomysłem, jeśli jeszcze nie udało Ci się ogarnąć jakiegoś tematu w 100%. :)
Zrobiłam dysk google na którym możecie ściągnąć sobie książkę w wersji PDF :) [KLIK]Jak dokładnie się do tego przygotowywałam? To będzie taka mini instrukcja obsługi haha
Zaczynałam od jakiegoś filmiku od MrCiupi. Oglądałam cały filmik skupiając się tylko na tym co robi ten chłopak i jak tłumaczy. Później przechodziłam do zadań z książki "Testy maturalne". Rozwiązywałam jeden zestaw zadań zamkniętych i jak już zrobiłam to sprawdzałam odpowiedzi. Jeśli miałam coś źle to wpisywałam treść zadania w google i jako pierwszy link wyskakiwała mi strona Matemaks, wchodziłam tam i oglądałam jak ktoś rozwiązywał zadanie z którym miałam problem. Później wracałam do tego zadania i je analizowałam, i rozbiłam jeszcze raz. I tak z każdym tematem.
Najlepiej jest ustalić sobie jakiś grafik. To nauczy Cię systematyczności i kontroli nad samym sobą. Jak już przebrniesz przez wszystkie działy to gorąco polecam robienie matur z poprzednich lat. Wszystkich. Próbnych, poprawkowych i tych właściwych.
Naprawdę trening czyni mistrza. Trzeba tylko chcieć. I matematykę naprawdę można polubić. Przykładem jestem ja.
PS. Na dysku google udostępniłam arkusze maturalne, więc również zapraszam do skorzystania :)Jeśli masz jakiekolwiek pytania to pisz śmiało! Będzie mi też miło jeśli zostawisz na dole jakiś komentarz dotyczący tematu. Czy skorzystasz z moich rad dotyczących tej nieszczęsnej nauki matematyki? Czy jednak wolisz tradycyjne przyswajanie materiału?
Od razu wyjaśnię system komentowania Disqus:
Kiedy klikniesz przy "zarejestruj się w disqus" w pole "name", wtedy rozwinie Ci się dodatkowa opcja. I tam możesz wybrać "wolę pisać jako gość". Gdy ją zaznaczysz do wypełnienia masz tylko imię i dowolny adres e-mail (możesz podać cokolwiek).